Czyżby i tym razem sprawdziło się staropolskie przysłowie... ?

W wyniku akcji infiltracyjnej w szeregach Zadymiarskiej Grupy Wyzwolenia, Ministerstwo Informacji potwierdziło doniesienia o przetrzymywaniu w jednej z chatek na przedmieściach Hawany legendy kubańskiej rewolucji Fidela Castro. W sferze domysłów pozostaje, który z elementów tajemniczej receptury palonych w hacjendzie cygar trzymał go przy życiu: czy to, że surowiec dymotwórczy moczono wcześniej w formalinie, czy też to, że zawijano go tradycyjnie na jędrnych udach młodych Kubanek. Pracownicy MI próbują potwierdzić drugą z wymienionych hipotez w ramach badań terenowych. Tymczasem operacja odbicia cennego artefaktu z rąk wywrotowców zmierza właśnie ku końcowi; mizerna z pozoru chatka stawiała zacięty opór. Na widok delegacji z Ministerstwa Spuścizny Narodowej i osłaniających ją Asów PKI Kubańczycy zabarykadowali się i otworzyli zmasowany ogień: w ruch poszły niedopałki cygar i rybne odpady. Jedyne strzały o wartości bojowej oddała, jak później ustalono, zbiegła boliwijska partyzantka, unieszkodliwiona zresztą przez jednego z feralnych obrońców chatki, który okazał się Francuzem i po prostu rzucił nią w kierunku nacierających.

Po zneutralizowaniu dywersantów, pośród kłębów zakazanego dymu, oczom polskich uczonych ukazał się znakomicie zakonserwowany Wódz Rewolucji Kubańskiej, który jak stwierdzili, wygląda lepiej niż na przełomie XX i XXI w. Ujęto także w komplecie Zadymiarską Grupę Wyzwolenia, pod dowództwem dość udanego klona Che Guevary. Schwytani wywrotowcy twierdzili uparcie, że chcą bronić niepodległości Madagaskaru do ostatniej kropli tchu i nijak nie dało się im wytłumaczyć ich obecnego położenia historyczno-geograficznego w Polskiej Prowincji Kubańskiej. Pomimo pozornej dezorientacji Grupie postawiono poważne zarzuty: nie dość że przetrzymywali nielegalnie eksponat, który już dawno powinien był zostać umieszczony w Madagaskar Reality Show, to jeszcze poprzez ekstensywny wypał cygar doprowadzili do małej katastrofy ekologicznej. Nad Hawaną zawisła bowiem z ich winy wielka chmura dymu, układająca się w dość charakterystyczny kształt. Pomimo tradycyjnie względnie niskiej religijności mieszkańców Prowincji cała Hawana powtarza teraz z ust do ust: „Jak Kuba Bogu – tak Bóg Kubie”. Sam Fidel Castro, poproszony o komentarz przez TVP8 Wiadomości, chwilowo wstrzymał się od głosu, odsyłając po bliższe wyjaśnienia do Stolicy Apostolskiej w Wadowicach.

by re_ & noteka2015

Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.

Najnowsze wiadomości:

Napisz artykuł!

Nie będzie ołtarzy dla PKI? | 16.11, by Macer Problematyczny telefon | 10.04, by Red_81 Epidemiczna demokracja | 28.03, by Red_81 Wybory samorządowe 2068 | 08.09, by Nefarius Co dalej z MRS? | 30.08, by Macer i Red_81 Zwycięska porażka | 24.06, by Red_81 Ludzie Pokoju, Prawdy i Wolności | 27.12, by Red_81 Biuro Ochrony Naczelnika | 26.08, by Red_81 Reparacje wojenne | 14.08, by Red_81 Szczyt G1 | 09.07, by Red_81 27:1 | 09.03, by Red_81 Wielka stolica Wielkiej Rzeczypospolitej | 02.02, by Red_81 Betonowe brzozy na Jowiszu | 05.12, by Red_81 Intronizacja | 19.11, by Red_81 Nowa lepsza Unitra | 01.10, by Invader Zim Pislamskie zakazy | 05.09, by Red_81 Więcej w Archiwum Wiecej w kategorii historia