Po raz pierwszy od kilku dekad społeczeństwo dało wyraz swemu niezadowoleniu i wysunęło względem najwyższych władz... żądania! Nieobeznani z realiami panującymi w Wielkiej Rzeczypospolitej mogliby powiedzieć, że przyczyną afery i całego rozgardiaszu jest szczypta niekompetencji w wykonaniu wysokich rangą urzędników Ministerstwa Informacji. Zarówno my jak i czytelnicy wiemy jednak, że jeżeli w naszym kraju dzieje się coś, co nie mieści się nam w głowach, to tylko dlatego, że głowy te nie są w stanie objąć swoim zrozumieniem geniuszu władz.
- Dyrektorzy Departamentów Cenzury i Nadzoru Mediów wspólnie z Ministrem postanowili znowelizować nieco tzw. Ustawę Inwigilacyjną. – wyjaśnił rzecznik MI – Skoro Ministerstwo Informacji ma wszelkie informacje i wie wszystko o wszystkich, nie ma konieczności zaglądania obywatelom w przysłowiowe gacie. Dlatego ową ustawę postanowiliśmy zawiesić do odwołania.
- Jak to? Jeśli MI nie będzie mi zaglądać w gacie, to kto będzie to robił? No przecież nie zmuszę do tego żony! – oburzał się pan Ignacy emeryt z Radzymina.
- Po słowach rzecznika czujemy się opuszczeni przez państwo. Wszyscy w szkole chodzą z opuszczonymi głowami, nikt się nie odzywa, kaplica po prostu. – dodawał ze łzami w oczach gimnazjalista ze Szczecina.
Społeczeństwo popadło w grobowy nastrój. Państwo, które towarzyszyło nam przez całe życie od pierwszej świadomej myśli, aż po ostatniego papierosa, zostawiło nas jak psa przywiązanego do Maybacha porzuconego w lesie.
- A co jeśli jakiś nastolatek wejdzie na podejrzaną birmańską lub co gorsza norweską stronę polnetową? Albo jeśli porządnemu obywatelowi przyjdzie do głowy jakaś niekonwencjonalna myśl o Naczelniku? Co wtedy? – pytał anonimowy urzędnik Pałacu i sam sobie odpowiada. – Wtedy dojdzie do dramatu! Będziemy mieli krew na rękach, zboczeńców na ulicach, bomby w autobusach i na stadionach, a w kuchni uchodźców z Wenus!
Ze wszystkich grup społecznych, zawodowych, wyznaniowych, etnicznych i politycznych do późnych godzin wieczornych napływały do MI prośby i żądania przywrócenia Ustawy Inwigilacyjnej.
- Nie możemy być głusi na głosy społeczeństwa. – przyznał w końcu ojcowskim tonem Minister Informacji – Dlatego podjąłem decyzję o przywróceniu Ustawy Inwigilacyjnej z całą jej mocą, bezwzględnością i troską o dobro zwykłego obywatela.
Na słowa ministra natychmiast zareagował przemysł. Unitra zapowiedziała przyspieszoną premierę nowego polfonu Prokurator S 8 siedemnastej generacji, który ma być w pełni kompatybilny z postanowieniami władz państwowych, konstytucją i wytycznymi Ustawy Inwigilacyjnej. Urządzenie zawiera szereg aplikacji infiltracyjnych jak choćby Binookle Maps namierzającej obywateli za pośrednictwem systemu STP (System Totalnego Pozycjonowania), czy Sowa 2.1 skanująca większość częstotliwości fal mózgowych. Do tego oczywiście dwie kamery HCD (HardCore Definition) dokumentujące życie każdego użytkownika z precyzją i rzetelnością TVN72 oraz najnowsze rozszerzenie aplikacji Gall Anonim służącej do składania Ministerstwu Informacji pełnych troski donosów na zbłąkanych obywateli. Opcjonalnie do wyboru jest też system Pogarda Śmierci Mobile, paralizator elektryczny i klimatyzacja osobista. Bateria w stanie czuwania powinna przetrwać nasze prawnuki, a nietłukący się wyświetlacz był testowany przy pomocy czołgu Sobieski Odsiecz VII. Jak zapewnia producent, dzięki nowemu polfonowi prawdziwy unitrowiec będzie miał pewność, że władze państwowe zawsze są z nim duszą i niemalże też ciałem.
Premiera nowego polfonu w przyszłą środę w galerii Betonowe Tarasy w Warszawie.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.2 | oddanych głosów:27)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.