Dawno dawno temu, w odległej galaktyce - czyli jakieś pięćdziesiąt lat temu - USA dyktowało trendy nie tylko w świecie mody, filmu i muzyki. Nie. Były takie czasy, gdy słowo "nasa" nie było tylko początkiem adresu nasa-piaskownica.pl, wstukiwanym paluszkami przedszkolaków do przeglądarki Mozilla 666.0. Co prawda czasy, o których mowa, są tak odległe, że dzisiaj już tylko najstarsi obywatele żyjący w górach je pamiętają. Niemniej jednak owe czasy były współczesne naszym babciom, dziadkom i ciociom z Ameryki.
29 lipca minęło dokładnie sto lat od czasu, gdy Rząd Stanów Zjednoczonych ustanowił Narodową Agencję Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej, NASA. Organizację odpowiedzialną za program lotów kosmicznych i badanie przestrzeni kosmicznej. Organizację, która wypuściła w kosmos 5 misji Apollo, wysłała na orbitę Kosmiczny Teleskop Hubblea i przez lata eksplorowała kosmos i planety Układu Słonecznego za pomocą łazików, sond i lotów załogowych. A tak przynajmniej twierdziła.
Gdy w styczniu 2054 roku NASA została wykupiona przez Polską Agencję Kosmiczną (zobacz art. "NASA Wykupiona" by chupacabra), znajdowała się w stanie skrajnej ruiny. Przez długie lata nikogo w Wielkiejrzeczpospolitej nie zastanawiało, dlaczego kiedyś tak prężnie prosperujący ośrodek eksploracji kosmicznej nagle przestał funkcjonować. Dopiero po wchłonięciu Agencji przez PAK i ujawnieniu fatalnej kondycji, w jakiej znajdowała się NASA w momencie jej przejęcia, polscy dziennikarze zajęli się badaniem sprawy. Podczas przesłuchań setek byłych pracowników NASA, przeszukaniu archiwów i poddaniu analizie ton materiału dowodowego, szokująca prawda została ujawniona.
Od samego początku istnienia, tj. od końca lat pięćdziesiątych XX wieku aż do 2012 roku, NASA oszukiwała miliardy ludzi na świecie, udając, że wysyła w kosmos statki z bohaterskimi Amerykanami, sondy do innych galaktyk i łaziki na Marsa. Wasze babki też zapewne wierzyły, że zdjęcia zamieszczane na nasa.gov i hubblesite.org przedstawiają prawdziwe mgławice, spiralne galaktyki i sypernovy, oddalone od nas o miliony lat świetlnych. Nic bardziej mylnego. Podczas gdy połowa cywilizowanego świata emocjonowała się losami załogi Apollo 13, aktorzy poubierani w skafandry i posadzeni w mini-rakiecie na wytrząsarce w jakimś zapomnianym studio w Hollywood zarabiali na swój chleb powszedni. Na godzinę przed tym, jak 10 milionów ludzi na świecie zachwycało się zamieszczonym na stronie NASA astronomy picture of the day, etatowy grafik Agencji doszlifowywał w Photoshopie ostatnie detale wyjątkowo zjawiskowej galaktyki. A za każdym razem, gdy NASA zwoływało konferencję i przedstawiało fotografie, jakie na Marsie wykonał łazik Phoenix, parę tysięcy mil od sali konferencyjnej w Death Valley fotografowie NASA właśnie rozpoczynali kolejną serię zdjęć marsjańskich krajobrazów. Prostoduszni ludzie, jak świat szeroki, przez długie wierzyli w ową kosmicznych wręcz rozmiarów mistyfikację, a NASA doiła astronomiczne kwoty z amerykańskiego budżetu państwa - do czasu, gdy jeden z grafików Agencji popełnił błąd w sztuce.
6 grudnia 2012 roku zdjęciem dnia została, wykonana rzekomo przez teleskop Hubblea, fotografia Mgławicy Półksiężyc NGC 6888. W parę sekund po opublikowaniu zdjęcia na stronie głównej NASA, w Agencji rozdzwoniły się telefony od zaniepokojonych internautów. Pech chciał, że tego dnia ważność skończyła licencja do Photoshopa, a Departament Grafiki zapomniał zamówić update. Zdesperowany grafik był zmuszony stworzyć Mgławicę NGC 6888 przy użyciu Painta. Jego praca przebiegła w ekspresowym tempie - w ciągu 40 minut, piksel po pikselu, wydziubał przepiękną Nebulę, by na czas zdążyć z publikacją na stronie. W chwili, gdy zdjęcie poszło w sieć, nieszczęsny grafik zorientował się, że niechcący postawił czarną kropkę w samym centrum Mgławicy. Po 44 sekundach swój błąd naprawił i uploadował na stronę poprawione zdjęcie, jednak w umysłach tysięcy ludzi pozostał cień zrodzony owym felernym pikselem w nebuli. Grafika zwolniono, afera pikselowa dotarła jednak do rządu, który po tygodniu obciął dotacje do NASA.
Przez pewien czas Agencja poszukiwała prywatnych sponsorów, bez skutku jednak. Od tego czasu NASA praktycznie zaprzestała działalności i aż do 2054 roku niszczała, stanowiąc tylko relikt w umysłach Amerykanów. Na ostatniej konferencji prasowej rzecznik NASA, pytany o przyczynę zawieszenia badań kosmicznych, jako powód podał cięcia kosztów z powodu malejącego już wtedy budżetu Stanów Zjednoczonych.
Ostatecznie fikcyjność ponad półwiecznej działalności NASA potwierdziły zdjęcia wykonane przez Trzecie Oko, wysłane ponad pół roku temu poza nasz Układ Słoneczny przez polską misję Pan Kleks w Kosmosie. Na owych fotografiach oglądać możemy prawdziwą NGC 6888. Jak się okazuje, zupełnie nie przypomina ona zdjęcia spreparowanego przez grafika NASA. Jest niebieska i ma kształt kaszanki.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.1 | oddanych głosów:41)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.