Rzadko zdarza się, żeby informacje o amerykańskiej armii pojawiały się w ogólnopolskich mediach. W każdym razie w dziale innym niż "ciekawostki". Wczoraj wieczorem jednak redaktorzy wszystkich gazet w Wielkiej Rzeczpospolitej, decydując o tym co znajdzie się na pierwszej stronie, nie mieli wyboru.
W godzinach popołudniowych Pierwsza (i jedyna) Dywizja Polarna US Army, stacjonująca w Kanadzie niespodziewanie ruszyła na północ. Kilkadziesiąt minut później jej dowódca, gen. Bill Brama ogłosił, że wypowiada posłuszeństwo rządowi w Waszyngtonie i wyrusza w kierunku Polskiego Bieguna Północnego.
"...biegun północny stanowi własność Stanów Zjednoczonych od roku 1909, kiedy został zdobyty przez Roberta E. Peary’ego. Skoro służalcy z Waszyngtonu nie potrafią zakończyć bezprawnej polskiej okupacji, musimy się wziąć za to my! Biegun stanie się naszym oknem na świat..." – czytamy w jego oświadczeniu.
Cała sytuacja wywołała konsternację w polskich sferach wojskowych. Po pierwsze dlatego, że amerykańskie dywizje od kilkudziesięciu już lat odpowiadają liczebnością polskiemu plutonowi, a zdolnością bojową jednemu 90-cio letniemu weteranowi PKI, który ze względu na ból korzonków ma akurat gorszy dzień. Po drugie zaś dlatego, że aktualnie na biegunie nie mamy nawet tego jednego weterana.
- Kurcze. No nie pomyśleliśmy, że ktoś może chcieć zająć kostkę lodu. Troszkę dużą ale jednak. Większość żołnierzy broni strategicznych pozycji w Rio de Janeiro, na Kubie, w Prowincji Espania... – tłumaczy rzecznik Ministerstwa Wojny - ... no tak właściwie to mieliśmy tam kogoś – jeden żołnierz obsługiwał stację meteorologiczną na biegunie. Niestety szeregowy Jean Marie Renault, zgodnie z długimi tradycjami jego ziomków, na samą wieść o Amerykanach ogłosił teren naszej stacji miastem otwartym i zniknął w nieznanym kierunku...
Problem zaczął być tym większy, że w przeciwieństwie do przewidywań sztabu, żaden z oddziałów polskich, które w podobnych sytuacjach prześcigają się, żeby tylko załapać się na ekspedycję, na której można spuścić komuś łomot, tym razem nie zgłosił się na ochotnika.
- Nie no – mówi anonimowy żołnierz z garnizonu na Wyspach Dziewiczych – wiemy, że biegun północny jest o tej porze wyjątkowo piękny. Lato, upały sięgające nawet minus czterdziestu stopni, orzeźwiający arktyczny wiatr, ale postanowiliśmy tym razem dać wykazać się innym...
W oficjalnym komunikacie Ministerstwo Wojny wyraziło pełne zrozumienie dla postawy żołnierzy. Jak możemy w nim przeczytać: "... Ministerstwo jest pełne uznania dla naszych żołnierzy, którzy dbają o zachowanie zagrożonego wymarciem gatunku, jakim są odważni Amerykanie. Wielka Rzeczpospolita nie może sobie jednak pozwolić na tolerowanie grupki szal... ekscentryków. Dlatego na biegun północny zostanie wysłany specjalny oddział przerzucony z bieguna południowego..."
W tym momencie na 378 i pół calowym monitorze włączony został film przedstawiający nieznaną dotąd formację.
- To było piękne. Ci młodzi mężczyźni tak pięknie prezentowali się idąc do walki we frakach. Za moich czasów tego nie było – wyznała szlochając Pani Pelagia, emerytka z Sulechowa.
Po poddaniu bezlitosnej krytyce fachowości okulisty, u którego leczy się Pani Pelagia, przyznać trzeba, że widok był iście niezwykły.
- Wszystkich obrońców praw zwierząt od razu informujemy, że wszyscy członkowie I Samodzielnej Polarnej Brygady Ekspedycyjnej są ochotnikami. – mówi rzecznik MW, po czym na widok niedowierzania na twarzach niektórych słuchaczy dodaje - Wszystko przez naszą przetwórnie ryb na Antarktydzie robiąca konserwy "Mocarny Tuńczyk" dla naszych żołnierzy. Przygarnęli jednego jako maskotkę. Potem nagle były dwa, osiem, siedemnaście, ponad setka - zaczęły maszerować, żeby tylko zasłużyć na przysmak... no to wcieliliśmy – zakończył pokazując dokumenty zaciągowe z odciskami łap i plamami po rybim tłuszczu.
Według nieoficjalnych informacji I Brygada w tej właśnie chwili ląduje na biegunie północnym.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.3 | oddanych głosów:3)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.