Stołeczne funkcjonariuszki: atrakcyjne, skuteczne i uśmiechnięte.
Warszawska policja znana nie tylko z fantastycznej skuteczności, ale również z niesłychanej uprzejmości, po raz kolejny mile zaskoczyła obywateli. Tym razem, po okresie smutnej, szarej zimy i dwurzędowych kożuchów po same podeszwy ciężkich, oficerskich butów przyszedł czas na zmiany.
Tą najbardziej rzucającą się w oczy, są nowe mundury dla pań stanowiące połączenie tradycyji, mody i szczytowych osiągnięć technologii 34 wieku. Warszawskie policjantki zostały wyposażone w koszule służbowe klasy Pogarda Śmierci IV, które mimo swej kilkumilimetrowej grubości skutecznie chronią przed bezpośrednim ostrzałem z broni średniego kalibru.
Wprawdzie większość z funkcjonariuszek świadomie nagina przepisy BHP odsłaniając piękne dekolty i narażając się tym samym na niebezpieczeństwo, jednak wszystkie zgodnie twierdzą, że wśród mieszkańców Metropolii Stołecznej czują się tak bezpiecznie, że mogłyby chodzić nawet bez koszul.
Również materiał z jakich uszyte są spodnie robi piorunujące wrażenie. Setki mikroskopijnych siłowników wspomagają naturalną pracę mięśni pozwalając biegnącej funkcjonariuszce na osiągnięcie ponad 60km/h w terenie zabudowanym. Przestępcy nie mają więc szans.
Ostatnią, ale także istotną zmianą są okulary służbowe, w jakie zostały wyposażone stołeczne policjantki. Myliłby się bowiem ten, kto uważa, że są to zwykłe szkła przeciwsłoneczne.
- Dzięki wbudowanym w okulary mini kamerze, projektorze holograficznym oraz radiowym połączeniem z bazą danych policji funkcjonariuszka na bieżąco może odczytywać dane na temat mijanych przechodniów. - tłumaczy rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Rzecznik ubolewa też, że zarówno obywatele jak i media patrzą na małą rewolucję w warszawskiej komendzie przez pryzmat nowinek technicznych i wdzięków sympatycznych funkcjonariuszek, gdy tymczasem zmiany objęły znacznie większy obszar.
Aby więc formalnościom uczynić zadość odnotujmy, że policjanci otrzymali podwyżki w wysokości 50% dotychczasowych poborów (zamiast zwyczajowych 30%) oraz podniesiono standardy służbowych mieszkań (teraz basen przysługuje już podoficerom). I trzeba przyznać, że akurat te zmiany w kraju borykającym się z problemem galopującego dobrobytu przeszły zupełnie bez echa.
Co innego nowe uniformy i zwiększony udział płci pięknej w patrolach. Znana jest już relacja ex-kierowcy, który jadąc swym Polonezem Agresorem kilka razy z rzędu złamał ograniczenie prędkości 250km/h na Wale Miedzeszyńkim tylko po to, by zamienić jeszcze kilka słów z funkcjonariuszką. Ta za czwartym razem odebrała mu prawojazdy i z czarującym uśmiechem wezwała lawetę by odholować samochód.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.3 | oddanych głosów:3)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.