W związku z ogromnym zaintertesowaniem, jakim cieszy się Madagaskar Reality Show, postanowiliśmy publikować raz na jakiś czas krótkie słowniczki historycznych pojęć, haseł i sformułowań używanych w III Rzeczypospolitej.
W części pierwszej zajmiemy się klonami polityków i spróbujemy przybliżyć czytelnikowi co kryje się za nazwami poszczególnych partii i organizacji.
Prawo i Sprawiedliwość - Partia dziewic i prawiczków nie zbałamuconych przez białe koperty przekazywane pod stołem. Mimo to mogłaby z powodzeniem zmienić nazwę na Masło i Margaryna, gdyż jej członkowie nie są ani prawi, ani sprawiedliwi, za to trochę przy tuszy. Dodatkowo warto się zastanowić co oznacza taka, a nie inna nazwa. Może jeden z bliźniaków jest prawy, a drugi tylko sprawiedliwy? A może nikt im nie powiedział, że prawo samo w sobie powinno być sprawiedliwe.
Platforma Obywatelska - Liberałowie z prawdziwego zdarzenia, którzy jak już coś przekręcą, to przynajmniej most po sobie zostawią, albo chociaż metro. Jeśli chodzi o nazwę, sugerowalibyśmy wymienić pierwszy wyraz na coś, co rozumie więcej niż 12% społeczeństwa.
Sojusz Lewicy Demokratycznej - Nazwa niezwykle myląca, ponieważ nie zgadza się w niej nic. Po pierwsze, o sojuszu nie może być mowy, ponieważ partia rozpada się i topnieje w oczach. Po drugie, jeśli na "lewicy" spotkać można Baronów plażujących na Teneryfie za pieniądze podatników (sprawdzających czy miejscowy piasek będzie odpowiedni do sypania naszych dróg w zimie), to strach pomyśleć jak rozpasana jest prawica. Po trzecie zaś, jakim cudem można mówić o demokracji w szeregach byłej Zjednoczonej Partii Robotniczej?!
Liga Polskich Rodzin - Wyraz liga to prawdopodobnie ukłon w stronę miłośników piłki nożnej, ponieważ nie da się go wytłumaczyć w żaden sensowny sposób. Nazwa wyraźnie daje do zrozumienia, że jeśli nie masz rodziny, albo chociaż wujka w stanach, to jesteś nikim. Co do epitetu "polskich" to nie sposób polemizować, choć zastąpienie go np. "mołdawskich" mogłoby wprowadzić element zaskoczenia. Partia lubi powoływać się na Romana Dmowskiego, który prawdopodobnie przewraca się w grobie słysząc dyrdymały wygadywane przez swego imiennika.
Młodzież Wszechpolska - Jeśli jesteś przed trzydziestką, sympatyzujesz z Ligą Polskich Rodzin (znajomość programu nie jest wymagana), lubisz chodzić w glanach, nie masz przed sobą perspektyw, w czaszce zamiast mózgu masz zawartość jelita grubego i nie wiesz do czego służy prezerwatywa, to znaczy że nadajesz się na dobrego Wszechpolaka.
Polskie Stronnictwo Ludowe - Głównie chłopi, ale są też i baby (np. Pawlak). Nie pastwiąc się nad "polskim" przejdźmy do "stronnictwa ludowego", które prawdopodobnie oznacza przejście na stronę ludu. Warto sprecyzować, że jeśli nie masz hektara ziemi, obory, kilku kurczaków i nie opłacasz KRUS, to żaden z ciebie lud, a co najwyżej obcy elektorat. Rola PSL na scenie politycznej Madagaskaru ogranicza się do wyprzedaży własnego majątku i obiecywaniu złotych gór (bynajmniej nie gnoju) rolnikom, pod warunkiem, że ci po raz trzeci wyniosą PSL do władzy.
Samoobrona RP - Nie dosyć, że się bronią, to jeszcze sami. Wbrew pozorom nie są wykwalifikowanymi instruktorami Karate, ale sfrustrowanymi rolnikami, którzy pozaciągali kredyty i teraz się dziwią, że muszą spłacać. Zamiast opisu ich programu i osiągnięć wystarczy wspomnieć, że hymn samoobrony to najniższych lotów piosenka disco-polo, która w dodatku okazała się plagiatem. Mimo to charyzma przewodniczącego jest tak silna, że przeforsował on biało czerwone krawaty, które wszycy noszą, chociaż wiadomo, że bardzo im wstyd.
Federacyjny Klub Poselski - Nazwa ta nie znaczy nic, dokładnie tak, jak nic nie znaczą posłowie zrzeszeni pod tym szyldem. Co do jednego uwikłani w afery, skandale i inne ciekawe kłopoty dążą tylko do jednego: odłożenia terminu następnych wyborów na jak najdalej. Gdyby faceci w czerni istnieli, o posłach z FKP można by mówić "szumowiny z kosmosu".
Socjaldemokracja Polska - Bo przecież nie uzbecka, ale mniejsza z tym. SdPl to w założeniu nowe, lepsze SLD, które w rzeczywistości sprowadza się do taktyki "zabierzmy bogatym i rozdajmy biednym". Robią przerażającą konkurencję radykalnemu PPSowi Ikonowicza, która byłaby jeszcze bardziej przerażająca, gdyby PPS miał więcej niż 1% poparcia. Głupsze logo niż SdPl ma tylko Samoobrona.
W następnych częściach słowniczka postaramy się przybliżyć kolejne ciekawe pojęcia takie jak "promocja", czy "nagonka medialna" a tym czasem przypominamy, że z rzeczywistością można się nie zgadzać, ale trudno ją negować.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.5 | oddanych głosów:2)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.