WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Kalisz stoi w Kuwejcie
:: polityka :: 14.04.2055 by hetmaan
Jednotka Polskiej Wielkiej Floty Oceanicznej patroluje pokojowo koryto Eufratu.
"Kuwejt Oszalał!", "Samobójcy z Kuwejtu", "Dirka Dirka Dżihad!" - to tylko niektóre tytuły światowej prasy, która od wczoraj rozpisuje się na temat kryzysu dyplomatycznego jaki zaistniał na linii Wielka Rzeczpospolita - Kuwejt.
Wszystko zaczęło się wczoraj o godzinie 16:19 czasu Legnickiego, kiedy to wpłynięcia do portu odmówiono polskiemu hipermasowcowi klasy Kalisz przewożącemu transport betonu do Iraku w ramach programu beton za ropę.
Już wtedy zapachniało skandalem, jednak szybko okazało się, że przyczyną odmowy sa zbyt duże gabaryty masowca i obawa władz Kuwejtu o naruszenie konstrukcji portu. Władze Wielkiej RP do problemu odniosły się życzliwie kierując Kalisza do najbliższego portu w Polskiej Prowincji Saudyjskiej i oferując Kuwejtowi pomoc w przebudowie nabrzeża.
- Wtedy rozpętało się piekło - mówi pragnący zachować anonimowość urzędnik Ministerstwa Informacji - Kuwejt kategorycznie odmówił zastrzegając jednocześnie, że nie życzy sobie imperialistycznych docinek ze strony Wielkiej RP , a w akcie protestu wprowadza znaczące obostrzenia w ruchu jednostek spod bandery WRP. Jakby tego było mało, Kuwejtowi poparcia udzielił Irak!
Telefony prawie natychmiast rozdzwoniły się we wszystkich sztabach kryzysowego reagowania w kraju. Generałowie w podnieceniu powtarzali sobie z ust do ust "wojna" i nerwowo się uśmiechali, natomiast drogowcy w Poznaniu trochę się uśmiechali a trochę nie, bo nikt nie umiał powiedzieć, dlaczego ich sztab kryzysowy też został powiadomiony.
Według światowej prasy uderzenie Wielkiej Rzeczypospolitej na Kuwejt nastąpi najpózniej jutro i zostanie poprowadzone według sprawdzonego scenariusza. Amerykański The Times przewiduje też, że Polacy po raz kolejny sięgną po najnowszą doktrynę zdobywania miast (składa się ona z trzech faz: 1. ostrzał jądrowy 2. ostrzał jądrowy 3. ostrzał jądrowy - przyp. red.).
Warto też dodać, że amerykański Biały Dom zdystansował się do całej sytuacji wyrażając żal i ubolewanie z powodu całego zajścia. Fakt ten nie dziwi, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, iż amerykańscy Marines od 51 lat tymczasowo okupujący Irak nie mają ani sprzętu, ani pieniędzy, ani nawet ochoty opuścić dobrze ufortyfikowanych posterunków. Nieoficjalnie wiadomo, że niektórzy z nich nie opuścili swych baz wojskowych od wielu lat.
Wszelkie spekulacje zdecydowanie uciął dopiero dziś wieczorem na nadzwyczajnej konferencji prasowej Minister Wojny. Zaprzeczył on głosom o rzekomej inwazji jakiej Wielka RP właśnie dokonuje na Kuwejt zapewniając, że w rejonie zatoki stacjonuje zaledwie "kilka" polskich lotniskowców klasy Okęcie i bliżej nieokreślona liczba ciężkich niszczycieli.
W oficjalnym komunikacie napisano też, że "W przypadku dalszego utrudniania ruchu polskich jednostek Wielka Rzeczpospolita zastrzega sobie prawo do wyzwolenia Kuwejtu zgodnie z zasadami doktryny Agresywnej Ochrony Granic, przy użyciu wszelkich dostępnych środków."
Eksperci są zdania, iż do otwartego konfliktu zbrojnego jednak nie dojdzie, a dziwne zachowanie rządów Kuwejtu i Iraku to jedynie krzyk rozpaczy zapomnianych przez Boga i Wielką RP państewek, które niezdarnie dopominają się o swoje miejsce wśród Rodziny Narodów Wielkiej RP.
Tajemnicą poliszynela jest zaś fakt, iż ku niezadowoleniu wojskowych już trwają negocjacje, których celem ma być przyłączenie Kuwejtu do Wielkiej RP na zasadach powiatu.
| |