WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Błąd 404
:: wydarzenia :: 07.02.2055 by hetmaan
Sukces? Czy skandal? Oficjalnie trudno powiedzieć...
W Ministerstwie Wojny wrze. Najstarsi urzędnicy nie pamiętają takiego poruszenia, jakie wywołała niedawna publikacja zdjęć, które oficjalnie nie istnieją. Nawet podczas Światowej Wojny Totalnej, gdy Wielka Rzeczpospolita walczyła o pokój na kilkunastu frontach jednocześnie, w Ministerstwie nie odnotowano takiego przeciążenia linii informatycznych i ekspresów do kawy.
Wszystko za sprawą ściśle tajnej (do wczoraj) operacji o kryptonimie 404, którą prowadzi Departament Wojsk Paranormalnych, zajmujący czterysta czwarte piętro gmachu MW. Czego dotyczy owiana tajemnicą operacja nie wiadomo do dziś, jednak zdjęcie przedstawiające Bojową Maszynę Kroczącą typu MECH wyprodukowaną w radomskim Łuczniku w roku 2054 szarżującą gdzieś na frontach II Wojny Światowej pozwala przypuszczać, że mamy do czynienia z czymś dużym.
- To jest skandal! - mówi wzburzony, wysoki urzędnik Ministerstwa Informacji - U nas taki wyciek byłby nie do pomyślenia. Od dawna próbujemy przejąć 'Paranormalnych', ale to nie takie proste, bo 404 piętro w Ministerstwie Wojny oficjalnie nawet nie istnieje.
Komentatorzy zwracają również uwagę na wzmożoną w ostatnim czasie aktywność na linii Stolica Apostolska - Rada Najwyższa. Papież Jan Paweł IV coraz częściej opuszcza Częstochowę by udać się do Warszawy na konsultację z... Ministrem Wojny. Czego dotyczą rozmowy można się już tylko domyślać, jednak według naszych informacji korytarze MW coraz częściej zapełniają się zatroskanymi przedstawicielami najróżniejszych wyznań, od prawosławia po adwentystów dnia siódmego.
Urzędnicy Ministerstwa, szczególnie ci z nieodległych od 404 pięter donoszą też o niezwykłych postaciach, które nie używają klamek, za nic mają ściany i w ogóle mało ich widać spod kapturów, ewentualnie nie widać ich wcale. W portierni zaś, do nagminnie porzucanych parasolek, szalików i kapeluszy dołączyły miotły, kociołki i aureole.
Rzecznik Ministerstwa Wojny na specjalnej konferencji prasowej nabrał wody w usta, jednak wobec nękającego go kataru i niemożności oddychania przez nos ostatecznie przemówił zapewniając wszystkich, że ".. na feralnym zdjęciu wcale nic nie widać, co najwyżej refleksy świetlne jakieś, no a w ogóle to kupa tam dymu i ujęcie słabe".
Niezależni eksperci odmówili komentarza.
| |