WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Trafiona Hiperforteca
:: wojna :: 20.08.2054 by hetmaan
grzmot słychać było aż w Warszawie... i to cztery razy!
Gigantyczna eksplozja wstrząsnęła dziś rano południową Brazylią. Grzmot był tak silny, że przetoczył się w okół kuli ziemskiej aż cztery razy wybijając wszystkie szyby w promieniu czterystu kilometrów od wybuchu. Wielolufowa Hiperforteca Jan III Sobieski Odsiecz VII została trafiona bezpośrednio siedmioma strategicznymi rakietami z głowicami termojądrowymi.
Obrażenia odniosło dwóch członków załogi Hiperfortecy. Wskutek potężnego wstrząsu jeden z nich zaciął się przy goleniu, drugi zaś poparzył się wylaną kawą.
- Jeszcze dzwoni mi w uszach - relacjonuje na gorąco jeden z nich - na początku pomyślałem, że to nasz technik znowu coś rozwalił, bo już od trzech dni próbował załadować upgrade oprogramowania do tostera, no ale toster eksplodowałby chyba bardziej subtelnie...
Eksperci Ministerstwa Wojny badają jak to możliwe, żeby aż siedem rakiet wroga trafiło Hiperfortecę, która jest przecież wyposażona w najnowocześniejsze systemy obronne zdolne do przechwycenia i zniszczenia wrogich pocisków, zanim te jeszcze zostaną wystrzelone. Kolejną zagadką jest fakt, że pociski wywołały tak poważne zniszczenia, choć opancerzenie Hiperfortec jest w stanie przetrwać eksplozję planety i zderzenie z niewielką kometą, a teoretycznie nawet koniec świata.
- Uszkodzony jest przedni błotnik, czwarta i siódma lufa, nie działa lewy kierunkowskaz i ewidentnie szlag trafił klimatyzację - poinformował na specjalnej konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa.
Gazety na całym świecie szumnie obwieściły "Upadek Hiperfortecy" i "Hiperporażkę" naszych żołnierzy, jednak pragnący zachować anonimowość przedstawiciele Sztabu Głównego bagatelizują sprawę.
- To był nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Pole siłowe pancerza było akurat wyłączone, bo załoga zgodnie z procedurą powinna je wyłączać raz na rok na conajmniej dwie minuty. Pozwala to na doładowanie akumulatorów. To, że załoga wyłączyła pole akurat na polu walki wynikało z ich trudnej sytuacji i braku możliwości wycofania na bezpieczną pozycję.
Sami żołnierze przyznają, że uchylony był też lufcik w aneksie kuchennym, po tym jak kilka razy z rzędu ich toster odmówił współpracy z nowym oprogramowaniem i postawił szczelną zasłonę dymną. Eksperci są jednak zdania, że nie wpłynęło to znacząco na rozmiary zniszczeń.
Niezależni komentatorzy podkreślają bohaterstwo zaatakowanej załogi, która nie zważając na uszkodzenia i brak klimatyzacji oddała kilkadziesiąt salw ze sprawnych dział w stronę wroga, zanim opuściła płonącą Hiperfortecę.
Obecnie braki w poszyciu pancerza uzupełniane są przez Betoniarki Bojowe. Wobec braku czasu oraz niedoboru polskich jednostek w Ameryce Południowej, prowizorycznie załatana Hiperforteca powróci do walk prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.
| |