Ministerstwo Narodu
alarmuje: problemy na rynku pracy stają się coraz bardziej
uciążliwe dla obywateli. Bezrobocie, które w lutym
osiągnęło rekordową wysokość 1,9% nadal
rośnie i według najnowszych ekspertyz we wrześniu przekroczy
2% osiągając najwyższy pułap od przeszło
dziewiętnastu lat. Rzecznik Ministerstwa Słusznych Kroków nie
ukrywa, że winę za ten stan rzeczy ponosi częściowo
integracja Zachodniej Europy ze strukturami Wielkiej
Rzeczypospolitej.
"Niektóre
firmy decydują się na przenoszenie produkcji do Prowincji
Francuskiej lub na Ziemie Odzyskane ze względu na kilkakrotnie
niższe koszty pracy w tamtym rejonie. W Macierzy, czy Prowincji
Chińskiej nikt nie pójdzie pracować za mniej niż 230zł za
godzinę, natomiast na zachodzie koszt pracy wykwalifikowanej
siły roboczej to zaledwie 300 - 400 zł na dzień." -
powiedział nam dyrektor Departamentu d/s Pracy przy
Ministerstwie Narodu.
To jednak nie
wszystko. Spora część Polaków poszukujących pracy pada
ofiarą oszustów i naciągaczy.
Tak było m. in. w przypadku pana Zenona z Wiednia, który od
kilku tygodni bezskutecznie odwiedza kolejnych potencjalnych
pracodawców.
"Widzi pan,
ja to nie mam jakichś wielkich wymagań. Ulotki chciałbym
roznosić, albo chociaż akwizycją się zająć. A jak ostatnio
robotę dostałem, to się okazało, że mnie zrobili dyrektorem
drukarni. A na co mnie być dyrektorem? Albo ostatnio na rozmowę
kwalifikacyjną przyszedłem, żeby listonoszem zostać, a tam
już mnie chcą prezesem oddziału Poczty Polskiej w Berlinie
zrobić. Cyrk panie, cyrk!"
Podobnych szykan
ze strony pracodawcy doświadczył pan Konrad z Bangladeszu. Jego
marzeniem było prowadzenie sprzedaży bezpośredniej
ściereczek do kurzu. Kiedy po serii rozmów został do pracy
przyjęty, okazało się, że został członkiem zarządu
firmy TV Market Interpoland posiadającej kilkanaście stacji
telewizyjnych, gorzelnię i dwa kościoły.
Szacuje się, że w
prasie drukowanych jest dziennie kilkaset tysięcy ogłoszeń
dotyczących zatrudnienia, których treść nie ma nic wspólnego
z zakresem przyszłych obowiązków. Pod przykrywką
telemarketerów, akwizytorów i kasjerek rekrutowani są w
rzeczywistości dyrektorzy, szefowie zespołów a nawet
prezydenci wielkich, międzynarodowych korporacji. Ministerstwo
Informacji nie zamierza interwieniować w tej
sprawie. Rzecznik Departamentu Cenzury zdystansował się do
problemu stwierdzając, że "(...) nie należy
ingerować w wolny rynek."
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8 | oddanych głosów:1)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.