Mortal Kombat XX: Edycja Madagaskarska - jeszcze brutalniejszy, jeszcze bardziej wymagający
Mijają kolejne tygodnie, rośnie niezadowolenie społeczne i marsze Komitetu Obrony Totalitaryzmu Oświeconego, które jak widać nie rozumieją światłej drogi jaką obrały nasze władze z Naczelnikiem na czele - drogi do przywrócenia demokracji w naszym kraju. Sytuacja ta sprawiła, że miliony Polaków wymyślają nowe, mniej lub bardziej rozsądne sposoby na zdyskredytowanie władzy i demokracji.
- Jak nie po dobroci to siłą! - mówi dyrektor warszawskiego studia People Can Fly After Death, który chce bronić totalitaryzmu za pomocą dodatku do swojego ostatniego hitu jakim jest Mortal Kombat XX: Edycja Madagaskarska. - Ludzie chodzą w tych marszach, skandują antyrządowe hasła, a władza dalej nie reaguje. Taka władza nie zasługuje na szacunek. Doszliśmy więc do wniosku, że wrzucimy naszych obecnych polityków do ostatniego Mortala. Mamy nadzieję, że gdy zobaczą jak Kaczyński czy Petru obcinają głowę Naczelnikowi, to coś tam się im w głowie rozjaśni, aresztują nas i wszystko wróci do normy sprzed jesieni zeszłego roku.
Przypomnijmy, że w ostatniej odsłonie kultowej bijatyki, na której wychowały się całe pokolenia graczy, znane wszystkim postaci takie jak Scorpion czy Kitana, zostały zastąpione klonami polityków z III Rzeczpospolitej. Gra okazała się ogromnym sukcesem sprzedając się w ponad 10 miliardach egzemplarzy. Gracze byli zachwyceni nie tylko efektownymi sposobami na wykończenie przeciwnika znanymi jako Fatality, ale także wypowiedziami polityków, które urozmaicały rozgrywkę.
- Robiłem to Fatality chyba już z tysiąc razy ale ciągle mi się nie nudzi jak słyszę Leszka Millera mówiącego "Pan jest zerem" przed tym jak wrzuca Ziobrę do trumny ze sterczącymi gwoździami. - mówi 70-letni fan Mortala z Poznania.
- Początkowo byłem niezadowolony, że z Mortala zniknęły Kitana i Mileena na rzecz minister Bieńkowskiej i posłanki Pawłowicz, ale "Sorry, taki mamy klimat" wypowiedziane przed zdewastowaniem ciała Pawłowicz piorunami i soplami lodu dowiodło, że była to jednak dobra zmiana. - zachwala gracz z Warszawy.
- Gdy stu złodziei zaczęło kolejno rozkradać ubrania, a potem paznokcie, skórę, organy wewnętrzne, a w końcu i cały szkielet Adriana Zandberga po słowach Korwina "Lepszych stu złodziei niż jeden socjalista" to po prostu osłupiałam. - relacjonuje recenzentka tygodnika Gracz Niedzielny.
Gra odniosła sukces także dlatego, że autorzy chcąc być wiernymi realiom III RP wprowadzili możliwość uniknięcia Fatality, tak jak to kiedyś politycy unikali odpowiedzialności karnej za łamanie prawa.
- To mnie totalnie zaskoczyło. Gram sobie Kwaśniewskim. Już mam Millera papierem ściernym załatwić w ramach szorstkiej przyjaźni, a tu nagle słyszę "Prawdziwy mężczyzna nigdy nie kończy" i nagle Miller skacze za mnie i wyrywa mi kręgosłup. - ekscytuje się jeden z redaktorów naszego portalu.
Trzeba przyznać, że pomysł na grę dosłownie uderzającą w obecną władzę jest interesujący. Patrząc jednak na komentarz rzecznika Ministerstwa Narodu nie wygląda na to by nowy dodatek do Mortal Kombat mógł coś zdziałać.
- Dopóki ktoś nie zaczyna grać z nami w gierki polityczne, to nic mu nie grozi.
Choose your destiny!
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.4 | oddanych głosów:27)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.