Oficer naukowy łamiący regulamin badań złapany na gorącym uczynku z prototypem polowego noża pomocniczego do krojenia mięsa w próżni
Jak donoszą wszędobylscy żurnaliści, rozpuszczeni w teren przez redakcje naukowe swoich macierzystych pism popularyzatorskich, notoryczna od dekady walka z garbem budżetowym doprowadza do nieprawidłowości także w świecie naukowców.
Wzbudziło to pewien niepokój wśród oficerów pionu naukowego Ministerstwa Informacji, powszechnie bowiem wiadomo iż wynalazki tworzone w centrach naukowych Macierzy tak uznanych na świecie są gwarantem spokojnego, bezpiecznego wytwarzania grzanek z serem zarówno w pancernych czeluściach legendarnych Sobieskich, jak i ultranowoczesnych kosmolotach Polskiej Marynarki Gwiezdnej.
Doktor hab. Żaneta Gessler, pracownica Podbiegunowego Ośrodka Badań Emiprycznych w trakcie badań "nad wytrzymałością próżniowego tostera wojskowego". Jak ustalił zespół inwigilacyjny, w ciągu dwóch dni uzyskała tajemniczo śródziemnomorską opaleniznę...
Raport Najwyższej Izby Kontroli Totalnej jest wstrząsający. Wykryto nieprawidłowości dotyczące głównie łamania regulaminu badań naukowych w związku z wykorzystaniem sprzętu badawczego oraz prototypów, usprawiedliwiane zazwyczaj koniecznością likwidacji nadwyżek w budżetach na badanie. W związku z faktem, że Prokuratura Główna wciąż nie uporała się z Aferą Taśmową, NIKT otrzymał pozwolenie Naczelnika na postawienie i wyegzekwowanie wykroczeń w tej sprawie. Dokonano około stu pouczeń, wystawiono 666 mandatów za zagrożenie zdrowia lub mienia oraz w wyniku raportu karnie zwiększono budżety najbardziej niesubordynowanych ośrodków.
Odnotowano m. in. nieautoryzowane przeróbki i wypożyczenia prototypów maszyn medycznych "Olbrychski" w niezbyt dokładnie sprecyzowanym celu badań terenowych przez naukowczynię Feministycznego Ośrodka Chorób Heteroseksualnych...
Największe naruszenia wymienione w raporcie pokontrolnym dotyczyły m. in. zbędnej redundancji wyników badań w wyniku dorzucenia siedmiuset tysięcy nadmiarowych przewodów pomiarowych do Największego Zderzacza Hadronów, przez co Centrum Edukacji Rzeczpospolitej Narodowej w Genewie musiało dokupić dodatkowe superkomputery "Steinhaus" do opracowania wyników. Odkryto również próby budowy superpancernego Poloneza Informatora (prototypy zostały natychmiast utajnione przez prowadzący kontrolę zespół), wyszukiwawcze dziur w jezdni (absolutnie nieprzydatne z powodu braku takowych przez ostatnie kilka lat), ulepszone wykrywacze kłamstwa...
- Proszę Pana, po co komu dziś wykrywacz kłamstwa... pod okiem naszych najła... najbardziej bezwzględnych psycholożek każdy się łamie jak zapałka w ciągu góra jednej godziny - sarka nasz rozmówca z Ministerstwa Informacji - A jak to nie starczy, to powiadam - z elektrodami na jajach nikt jeszcze nie kłamał.
Rzecznik MI podsumowuje raport pokontrolny krótko:
- Najwyraźniej kierownicy zespołów badaczy przestali sobie radzić z budżetem badań naukowych. Prawdziwą puszkę Pandory odkryliśmy jednak w katedrze badań laserowo-plazmowych pod Łodzią. Otóż wytwarzali oni różne rozwojowe wersje polowego noża pomocniczego, będącego na wyposażeniu Polskiej Marynarki Gwiezdnej i rozdawali jako gadżety na konferencjach naukowych.
Pani fizyk molekularny i fizyk kwantowy w sporze o uzasadnienie pewnej teorii - oczywiście łamiące regulamin badań. Aresztowanie odbyło się po długotrwałej obserwacji scysji podejrzanych i upewnieniu się, iż rzeczywiście doszło do naruszenia litery prawa.
Rzeczywiście, raport pokontrolny w odtajnionej części wskazuje na użycie nietypowych wersji popularnego wśród żołnierzy PMG "Scyzoryka" (lub "Świetlika") do zgoła nienaukowych celów: jako zapalniczki, latarki przy kluczach a nawet... depilatora! O możliwość tego ostatniego zastosowania dwie panie profesor z Żarnowskiego Instytutu Badań Jądrowych posprzeczały się dość intensywnie podczas wizyty w instytutowej łaźni z jaccuzi i dopiero zdecydowana interwencja smutnych panów z amputowanym poczuciem humoru skłoniła je do uzupełnienia odzienia oraz zaprzestania sporu.
- Przecież za ścianą był reaktor - powiedział nam z kamienną twarzą jeden z agentów MI uczestniczący w akcji - a gdyby tak którejś rączka się omsknęła?
Kary były dotkliwe - wielu naukowców musiało przyjąć mandaty zwiększające ich prywatne konta o tysiące złotych, w drobniejszych przypadkach udzielano pouczeń. Nieprawidłowo wykorzystywany sprzęt został zarekwirowany przez agentów MI. W celu jego utrzymania planowe jest wydanie kilku tryliardów złotych na rozbudowę bezpiecznych magazynów Ministerstwa rozciągających się poniżej siedemnastego poziomu metra warszawskiego.
Na szczęście nie wykryto żadnych nieprawidłowości w metodyce oraz rzetelności publikowanych wyników badań naukowych.
Z nieznanych przyczyn największym zainteresowaniem komisji ds. nadużyć cieszą się jednak zdjęcia operacyjne z bardzo dokładnej operacji inwigilacyjnej, które dziwnym trafem zostały prawie w całości utajnione.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.7 | oddanych głosów:36)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.