Podczas konkursu lotów
narciarskich na hiper-mamucie w
Żywcu, polska reprezentacja ustanowiła kolejny,
nieprawdopodobny rekord. Nasz czołowy skoczek
uzyskując na progu prędkość 1,07
macha poszybował na odległość 43,7
kilometra! Ponieważ punkt K skoczni w Żywcu to
zaledwie 32km, skoczek zmuszony był do
manewrowania w powietrzu i ostatecznie
wylądował na pobliskim lotnisku, w asyście
wozów straży pożarnej i karetek. Wszystko
skończyło się szczęśliwie, jednak do
tragedii brakowało niewiele. Jak dowiedzieliśmy
od rzecznika Beskidzkiego Okręgu
Wojskowego, szybujący skoczek został
namierzony przez system obrony przeciwlotniczej i
uznany za wrogi obiekt latający.
Gdyby nie to, że oficer dyżurny śledził
konkurs w telewizji i w porę wyłączył system
obrony powietrznej, skoczek najprawdopodobniej
zostałby zestrzelony.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.3 | oddanych głosów:3)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.