Wczoraj,
w Kopenhadze (prowincja Ziemie Odzyskane, powiat
Dania) zakończyła się ostatnia runda
negocjacji akcesyjnych z Australią i Nową
Zelandią. Kandydaci złożyli oficjalne podania
akcesyjne już w roku 2049, jednak dopiero dziś
Rada Najwyższa ogłosiła, że ich wejście do
Wspólnoty Narodów Wielkiej Rzeczypospolitej
nastąpi nie później niż w roku 2053.
Opóźnienie tłumaczone jest znacznym
zapóźnieniem cywilizacyjnym dwóch petentów
wobec Państwa Polskiego.
Pomimo
iż Ministerstwo Informacji utajniło przebieg
negocjacji, do prasy docierało wiele przecieków
dotyczących co ciekawszych sporów. Wiadomo, że
Wielka Rzeczpospolita nie zgodziła się na 100%
dopłaty dla rolników z antypodów. Departament
Rolnictwa przy Ministerstwie Dobrobytu uznał
bowiem, że równe dopłaty zniszczyłyby
niekonkurencyjne australijskie rolnictwo, a w
szczególności nowozelandzkie hodowle owiec i
przyznał dopłaty w wysokości 140% przez 7
pierwszych lat.
Innym
punktem spornym był limit produkcji strusich
jaj. Tutaj również urzędnicy Departamentu
Rolnictwa nie pozwolili uśpić swojego zdrowego
rozsądku i wbrew australijskim propozycjom
ustalono, że limitu nie będzie, a ile strusie
jaj zniosą, tyle w Wielkiej Rzeczypospolitej
wyniesie ich produkcja.
Bardzo
gorące emocje budził temat dostosowania dróg
do standardów obowiązujących w Wielkiej
Rzeczypospolitej. Strona polska zaproponowała
pokrycie 90% kosztów poszerzenia głównych
dróg do ustawowych 6 pasów. Nowa Zelandia
zgodziła się na naszą propozycję, jednak
negocjatorzy australijscy zaprotestowali
twierdząc, że Polska nie powinna ponosić
takiego ciężaru i zaproponowali, że Australia
pokryje 50% kosztów. Podobno kilka dni zajęło
stronie polskiej tłumaczenie Australijczykom,
że 194 miliardy złotych, które mamy zamiar
przenaczyć na polepszenie ich infrastruktury
stanowi zaledwie 0,012% polskiego PKB.
Ciekawym
epizodem negocjacji był etap o nazwie
"Symbole Państwowe i Tożsamość
Narodowa". Ku zaskoczeniu polskich
negocjatorów zarówno Australijczycy jak i
Nowozelandczycy zapragnęli pełnego zastąpienia
swych symboli narodowych symbolami Wielkiej
Rzeczypospolitej oraz wprowadzenia języka
polskiego jako jedynego języka oficjalnego. W
odpowiedzi główny negocjator z ramienia
Ministerstwa Narodu zacytował tylko stronie
australijskiej 9 artykuł Konstytucji IV
Rzeczypospolitej brzmiący: "Wieczna
chwała i potęga Wielkiej Rzeczypospolitej tkwi
w Jej poszanowaniu dla dóbr narodowych oraz
dziedzictwa kulturowego narodów wchodzących w
skład Wspólnoty Narodów Rzeczypospolitej
Polskiej". Ostatecznie język polski
będzie obowiązywał na równi z angielskim,
zaś polskie symbole narodowe zawisną po
sąsiedzku z australijskimi i nowozelandzkimi.
Wiadomo
też, że wysokość inwestycji zaplanowanych
przez Ministerstwo Słusznych Kroków w Australii
i Nowej Zelandii nie podlegała negocjacjom i
była całkowicie uzależniona od ocen
ekspertów. Inwestycje doprowadzić mają w
ciągu 4 lat do pełnego ujednolicenia poziomu
życia obywateli antypodów z poziomem życia
reszty mieszkańców IV RP. Wysokość inwestycji
według nieoficjalnych informacji ma wynieść od
9 do 12 bilionów złotych.
Jak
powiedział nam anonimowy przedstawiciel
Ministerstwa Dobrobytu:
"Wielka Rzeczpospolita przyjmuje kolejne
państwa pod swe opiekuńcze skrzydła na
zasadach partnerstwa i wzajemnego porozumienia.
To dobry znak. Widać, że nasi urzędnicy robią
wszystko, aby Wspólnota Narodów Wielkiej
Rzeczypospolitej opierała się na solidnych
podstawach."
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9 | oddanych głosów:3)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.