Forum Obywatelskie

Lista Obywateli

Archiwum Rządowe

Pliki do
pobrania

V Korpus Inwazyjny

Linia
Czasu

Pytania i odpowiedzi

Kanał
RSS

 
LOGOWANIE
login:
hasło:
rejestracja

WIELKAPEDIA
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA
 
WARTO ZOBACZYĆ
OSO 2057 Kampinos
OSO 2058 Kampinos
OSO 2059 Kampinos
OSO 2061 Kampinos
OSO 2062 Wa-wa
Archiwa WRP


SMUTNA STATYSTYKA

Serwis przegląda:
0 obywateli
90 gości

FORMALNOŚCI

Kanał RSS
Nasze bannery
Szanowna Redakcja
Kontakt
Copyright
Materiały dla prasy
FAQ
Polityka prywatności
Napisz artykuł!

TECHNIKALIA

Serwis został zoptymalizowany dla rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach ręcznych i motopompach drugiej klasy

REKLAMA
 

 

 

 

 

 

 

Proza życia
:: felieton :: 07.11.2058 by Meritu

Proza życia
Kolejny fragment „Sigitur ad astra”

(...) Moja podzielność uwagi jest podobno niespotykana, ale nie lubię szemrać na wykładzie, bo mogę przeszkadzać innym, poza tym staram się maksymalnie korzystać z przekazywanej mi wiedzy. W końcu płacę za bilety żeby tu dojechać, a nie są tanie, przynajmniej dla mnie. Znaczy się jeden bilet – miesięczny na bus, no na i komunikację miejską – czasem kupuję pojedyncze. Za wszystko trzeba płacić. Właśnie zorientowałam się, że spowodowany dzisiejszym wydarzeniem entuzjazm, zaczyna odpływać powoli ode mnie.

Tak wiem co chcesz powiedzieć – szara rzeczywistość. Chwilowe z niej oderwanie poprzez spontaniczną, miłą sytuację, ale i nieuchronny powrót do tej szarości. Chociaż nie do końca – gdy jestem w mieście jest trochę lepiej – znajomi, przytulne miejsca, wykłady, ćwiczenia, czasem wyjście na miasto, piękne wystawy sklepów, czasem uda mi się zaoszczędzić na kino, ale później mam trochę wyrzutów, że zamiast tego mogłam kupić pomarańcze dla Julii, ona tak je lubi. Z drugiej strony głupio mi ze wszyscy gdzieś wychodzą – do pubu, kina, kawiarni, teatru, a przecież ja tak lubię teatr. Miasto jest dla mnie ostoją kultury, nauki, ale nie wszystkie jego zakamarki są dla mnie dostępne. Wielu studentów musi wybierać – podręczniki, czy porządny obiad? Wyjście do kina, czy sieciówkę miejską. Program komputerowy czy piwo z przyjaciółmi? Nie oszukujmy się, student jest najbardziej towarzyskim stworzeniem na Ziemi, tak przecież kształtuje swoją osobowość, wymienia poglądy, tworzy znajomości owocujące na przyszłość. A to wszystko kosztuje. Trzeba bilansować na granicy zaspokajania potrzeb. Zrezygnować z czegoś, by mieć coś innego, które dawno już powinno się kupić. Przecież student nie może tylko zaszyć się w swoich 3 m2, ślepo zakuwać bez jakiegokolwiek kontaktu z innymi, bez jakichkolwiek potrzeb, tym bardziej tych wyższych. Studenci, młodzi artyści, nauczyciele – nie mają pieniędzy na zaspokajanie wyższych potrzeb. A przecież należą do tej grupy, która jest od nich wręcz uzależniona. Nie mają na książki, na wyjście do opery, na wernisaż, wystawę, spotkanie z przyjaciółmi. Okazuje się, że mają na to pieniądze nuworysze, dorobkiewicze na ludzkiej krzywdzie, oszustwie, gangsterstwie. Albo ludzie biznesu, którzy często pokazują się w teatrze tylko, dlatego ze tak wypada, bo taka moda, a tak na prawdę nie odczuwają potrzeby przeżywania spektaklu, zachwytu malarstwem, rozmów o literaturze w kawiarni.

Jak widzisz bieda ma różne oblicza – biedny, bo nie ma na kulturę – nie ma w co się ubrać i wyjść „do ludzi”, do muzeum, do galerii, nie ma na książki, po prostu na uduchowienie. Chory z biedy, bo nie ma na drogie lekarstwa albo z braku witamin i minerałów, a może z zimna, bo nie ma na opał. Głodny z biedy, bo nie ma na jedzenie, niedożywiony, a może traci zasiłek na wino czy denaturat, a może codziennie ma tylko ziemniaki ze skwarkami. Znów ci rzucam moralitetami. Taka jestem. I jestem zła, bo ci, którzy powinni prężyć się by to zmienić, nie robią nic, nie widzą tego, nie znają albo są nieskuteczni. Szastają tylko obietnicami, wielkie programy wyborcze, znikoma ich realizacja. Mydlenie oczu, a potem i tak każdy używa rąk do trzymania stołka, a nie do pomocy.

Ale nie wszyscy są biedni, istnieją też bogaci, nieliczni z nich pomagają, bo mają przesyt. Też są studenci „bananowce”, przyjeżdża „Mietkiem” CLK pod uczelnię, drogie ciuchy Scoch&Soda, Sabotaże, House’y, Levi’s, świecidełka, zegarki, perfumy, imprezowe życie – kina, wystawy, happeningi, kawiarnie, puby. Brak zmartwień czy starczy do pierwszego, czy iść do pracy, czy rodzice przyślą jakieś pieniądze, chociaż się wie, że nie mają z czego. Chory – pójdzie do prywatnej kliniki, nie radzi sobie z nauką – opłaci korki z najlepszym „psorem”. Przepraszam, zrobiłam zły klimat, trochę posmutniałam. Zawsze się wszystkim przejmuję. Myślę teraz o Cyprianie i trochę się złoszczę – temu też pewnie lekko było w życiu – bogaci, wpływowi rodzice załatwili pracę, przystojny, drogie wabiki na kobiety, wspaniali znajomi, bankiety, wieczory biznesowe, gadżety. Ale mimo tego jakoś różni się od bogaczy bez zmartwień egzystencjalnych najniższego stopnia, coś jest w nim innego, dobrotliwego. A co ty o nim myślisz? No wiem, trudno cokolwiek powiedzieć po pierwszym spotkaniu. Czy ja powiedziałam, że mają być następne? Masz rację, liczę na to by kolejny raz go zobaczyć, mimo że jestem kopciuszkiem, a on pięknym bogatym księciem. Wykład dociera do przerwy, nie chce zanudzać Cię jego treścią, więc mówiłam o swoich przeidealizowanych myślach, może dla Ciebie były ciekawsze. No dobrze, kiedyś zdam Ci relację z wykładu, bo teraz muszę pogadać z D.

Polub to:


Podziel się:



Ten felieton opisuje wyłącznie subiektywny punkt widzenia jego autora.

Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.

Dodaj komentarz

Proza ma tyle cugu i polotu (1)
na ile stać 16-letnią, przebijającą się prze niziny społeczne, wrażliwą dziewczynę, która widzi problemy otaczające i na swój sposób je interpretuje. Czy trafnie - boję się oceniać. Na pewno ta jej analiza nie pozostaje bez echa. Ale o działaniach Gabrieli niestety nie w tym "beznadziejnym" fragmencie;) >>
| Meritu 12.11.2058 13:37:17
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
ale po co? (1)
ale co to ma wspólnego z Wielkararzeczpospolitą? >>
| ~miszczu 10.11.2058 18:06:30
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Katastrofa (1)
To jedyne co nasuwa mi się na myśl po przeczytaniu tego. Typowe myślenie człowieka, który wszystko zwala na los/państwo/innych, zamiast jakoś wziąć się za siebie. Jestem zniesmaczony. Ewentualnie gdyby szalał kryzys, nie było pracy, etc, mógłbym to zrozumieć. Chociaż nie. Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej >>
| Bohun 9.11.2058 13:29:07
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Mam taką teorię. (1)
Pierwszy komentarz zaważa na treści komentarzy następnych. Jeśli pierwszy obywatel jest (nie)zadowolony, to 90% społeczeństwa mu przytaknie.... Co mi się nie podobało? Za dużo narzekania. Autor wylał swoje smutki i nic więcej. >>
| Sło(w)ik 8.11.2058 15:20:25
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Jak dla mnie (1)
nastrojowe. Można sobie pogdybać, jak toczyłoby się nasze życie, gdyby nie Naczelnik. >>
| Ambrose 8.11.2058 14:28:35
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Zdecydowanie (1)
pierwsza cześć była lepsza. Troche sie robi nudne >>
| gladwik 8.11.2058 12:36:12
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Wreszcie jakaś konkretna krytyka:) (1)
> >>
| ~krytyk 8.11.2058 11:14:25
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Zapomniałam dodać (1)
Pretensjonalne. :/ >>
| ~Moto 8.11.2058 2:55:30
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
:/ (1)
Bardzo przykro mi to stwierdzić, ale żołądek mi się wiąże w supeł, płuca wywracają na drugą stronę a nerki pakują się i chcą wyjeżdżać kiedy to czytam. Kolejny biedacki fragment żenująco ubogiej prozy. Jeszcze raz: przykro mi, ale to po prostu okropne, banalne, niedojrzałe i ma tyle polotu, co śnięta ryba. >>
| Bohdana 8.11.2058 2:38:44
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
strona 1
[1]


Najnowsze wiadomości:

Nie będzie ołtarzy dla PKI? | 16.11, by Macer
Problematyczny telefon | 10.04, by Red_81
Epidemiczna demokracja | 28.03, by Red_81
Wybory samorządowe 2068 | 08.09, by Nefarius
Co dalej z MRS? | 30.08, by Macer i Red_81
Zwycięska porażka | 24.06, by Red_81
Ludzie Pokoju, Prawdy i Wolności | 27.12, by Red_81
Biuro Ochrony Naczelnika | 26.08, by Red_81
Reparacje wojenne | 14.08, by Red_81
Szczyt G1 | 09.07, by Red_81
27:1 | 09.03, by Red_81
Wielka stolica Wielkiej Rzeczypospolitej | 02.02, by Red_81
Betonowe brzozy na Jowiszu | 05.12, by Red_81
Intronizacja | 19.11, by Red_81
Nowa lepsza Unitra | 01.10, by Invader Zim
Pislamskie zakazy | 05.09, by Red_81

Więcej w Archiwum
Wiecej w kategorii felieton
 
Binookle
R e k l a m a
Wielkabiznes

 NIEZBĘDNIK OBYWATELA:
Konstytucja WRP
Zbiór praw znakomitych uchwalonych ku chwale Najjasniejszej RP

Mapa Polski
Prawie 120 milionów kilometrów kwadratowych dobrobytu i szczęścia

Mapa Marsa
Bo Ziemia to dla nas zdecydowanie za mało...

Mapa Polskiej Przestrzeni Kosmicznej
Cały Wszechświat stoi przed nami otworem

WielkaPedia
Zródlo cennych informacji o WRP tworzone przez Obywateli dla Obywateli


O co tutaj chodzi?!
Spokojnie! Otwórz sobie piwo i zarezerwuj troche czasu. Juz wyjasniamy...

Napisz artykuł
Spróbuj swoich sił i zdobądź sławę i chwałę
 
TwojaRura

TwojaNuta

 
Twarzoksiążka



R e k l a m a


 LITERATURA PRZEPIĘKNA:
Wojna Polska 2034 roku
Człowiek z betonu
Betonowa Epopeja
Chłopi 2054
Pamiętnik Czołgisty
Przysłowia
Umrzesz!
 
 SŁOWO NA PONIEDZIAŁEK:

 

 



(c) 2052-2074 www.wielkarzeczpospolita.net