Samolot marzeń - brzozy mu niestraszne, sztuczną mgłę rozproszy, na hel niewrażliwy, trotylu się nie lęka
Dosyć długo nie przedstawialiśmy wieści z USA. Powód był prosty: nic wartego uwagi się tam nie działo. Ten stan rzeczy zmienił się jednak wczoraj, gdyż do stanów przyleciał pierwszy w tym kraju samolot Polskich Zakładów Lotniczych Boeing 787 zwany też "Samolotem marzeń".
Wszystkie trzy amerykańskie media trąbiły na prawo i lewo o tym wydarzeniu. New York Times pisał "Wreszcie będziemy coś warci", natomiast Fox News udało się namówić na wywiad mieszkającego w Stanach z nieznanych przyczyn prof. Konrada Biniendę, syna prof. Wiesława Biniendy, który pracował przy konstruowaniu pierwszego "Samolotu marzeń", a który zasłynął także stając po niepopularnej stronie sporu smoleńskiego w III RP. Niestety, gdy przybył do studia nie udało się go o nic spytać gdyż żaden z amerykańskich dziennikarzy nie mówił po polsku, a angielski profesora był zbyt wysublimowany by dziennikarze byli w stanie go zrozumieć.
Można się zastanawiać skąd linie lotnicze miały pieniądze na "Samolot marzeń". Otóż pieniądze pochodzą z narodowej ściepy, na którą namówił Amerykanów Bartosz Ohara podczas trwającej cztery lata kampanii wyborczej, która w zeszły wtorek przyniosła mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Polscy amerykaniści są zgodni, że to właśnie obietnica zakupienia polskiego PZL Boeinga 787 zapewniła mu zwycięstwo nad Mattem Romneyem, synem Mitta Romneya, który startował w amerykańskich wyborach na prezydenta w 2012 roku.
- Amerykanie wybrali Oharę na kolejną kadencję ponieważ jego obietnica dawała im coś namacalnego, miała praktyczne zastosowanie i nie godziła w ich ciągle żywy patriotyzm, w przeciwieństwie do obietnicy Romneya, który zarzekał się na każdym kroku, że jeżeli zostanie wybrany zmieni konstytucję USA, tak aby amerykańskie państwo nazywało się formalnie Stany Zjednoczone Ameryki, a nie United States of America. - relacjonuje dziennikarz TVN 72 w USA, Marcin Skowron.
Niestety, amerykańskim liniom lotniczym nie wystarczyło już pieniędzy na paliwo dla "Samolotu marzeń". O dziwo "eksperci" z prezydenckiej administracji prawdopodobnie znaleźli rozwiązanie tego problemu, gdyż Ohara oświadczył, że skontaktował się już z Jurkiem Owsiakiem i poprosił go by WOŚP w przyszłym roku zebrane pieniądze przeznaczyła właśnie na paliwo dla nowego amerykańskiego samolotu. Dyrygent największej orkiestry na świecie nie skomentował jeszcze sprawy.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.8 | oddanych głosów:25)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.