Zgodnie z decyzją Komisji Afrykańskiej, od dnia dzisiejszego wszystkie zwierzęta z gromady ślimaków (Gastropoda), będą przez kraje Unii Afrykańskiej uznawane za ryby. Ryby lądowe.
Kontrowersyjna decyzja UA została wymuszona przez część krajów Unii, zwłaszcza te, które nie posiadają dostępu do morza.
- Pewnie że ryby lądowe. Nie – nie przesłyszał się pan. A co niby innego jak nie ryby lądowe? Płazy powietrzne? Ptaki podziemne? Co pan... idiotę chce pan ze mnie zrobić w mediach, na oczach świata?! Tylko to potraficie... dziennikarska hołota! Bandyci!!! – krzykiem na ironiczne komentarze europejskich dziennikarzy reagował rzecznik Komisji Afrykańskiej, na chwilę przed momentem, kiedy rzucił się na jednego z nich. Niektórzy świadkowie twierdzą, że miał przy sobie nóż... i widelec.
Spokojniej polskim mediom problem próbował wytłumaczyć pan Mmbammu Buntanasu, ambasador Zambii w WRP.
- My nie mieć morze. I nie mieć ryby. A Unia za ryby płacić. Ale my nie mieć ryby, bo nie mieć morze. Ale my móc hodować ślimaki. Ślimaki dobre i chrupkie. I nie musieć mieć morze. Bo my nie mieć morze. I my ślimaki hodować i pieniądze chcieć. Jak za ryby. Bo my rybów nie mieć, bo nie mieć morze – wyjaśniał ambasador.
- To nie jest nawet taki głupi pomysł, jak się dłużej pomyśli. Połowa klientów nie znosi owoców morza – mówią że paskudne, że nie jedzą robactwa, itd.. A dobrą rybkę to prawie każdy chętnie zje... jak mawiał poeta, ciemny lud to kupi! – twierdzi pan Maciej, właściciel polskiej restauracji w Paryżewie. – Gdyby nasz rząd nie trzymał tak krótko tych tu Francuzów, to sami by coś takiego już dawno wymyślili i wprowadzili w życie.
Z polskiego punktu widzenia, sprawa ślimaków nie jest wcale najdziwniejszą z decyzji, które ostatnio podjęła Unia. Oprócz spraw błahych, jak rozporządzenie określające przepisową długość dzidy, a także bardziej poważnych, takich jak np. dyrektywa wprowadzająca obowiązek wyposażenia wielbłądów w tablice rejestracyjne, kierunkowskazy i światła mijania, afroposłowie opracowali niedawno specjalną formułę matematyczną, z której wynika, że Wielka Rzeczpospolita nie jest wcale największym państwem na świecie. Większe od niej są... Zimbabwe, Ghana i Gambia.
Co na to wszystko polscy rybacyślimacy hodowcy winniczków? „Z naszego ślimaka to ryby nie będzie. Bo wiadomo – rybka lubi pływać”.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:9.4 | oddanych głosów:35)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.